Szarość to zamknięcie w 4 ścianach: społecznych norm, tego co wypada, tego co słuszne, tego co prostsze, tego co namacalne… Tego z czego smutek jest przytłaczający, a radość jest pusta, nie oczyszczająca.
Szarość to mrok zaciemniający oczy, przez który nie widać gwiazd ani słońca. A gdyby tak wziąć los w swoje ręce, a w ręce młot… Zburzyć ścianę szarej codzienności, by ruszyć w nieznane i odkryć siebie i piękny świat.
Szarość to bolesny kokon, z którego każdy może wyjść, by stać się motylem, by radość stała się prawdziwa, a życie pełniejsze.
Szarość to przestroga przed tym kim możesz się stać, jeśli nie zawalczysz o siebie. Cień, który rzucasz na ziemię, niekontrolowany zawładnie Twoim życiem i zamieni z Tobą miejscami. To wygodny i spokojny kąt kojący poczuciem apatycznego, błogiego spełnienia.
Szary to cisza nocna wielkich miast pełnych zgiełku podczas godzin szczytu. To również jednostajny dźwięk samochodu przemykającego przez autostradę.
Muzyka w radiu, która nie pozwala zasnąć i prowadzi do kolejnej artystycznej lokalizacji. To w końcu moment przed wejściem na scenę i wszechogarniająca cisza za kulisami, która za chwilę zamieni się w najczystszą radość.